Krzysztof Kamil Baczyński – żołnierz, poeta, czasu kurz…

W tym roku obchodzimy 100. rocznicę urodzin Krzysztofa Kamila Baczyńskiego- „poety- żołnierza, który nie uchylił się przed najwyższą dla ojczyzny ofiarą, ofiarą ze swego życia, ale też artysta, który nie uchybił talentowi twórczemu, jaki do spełnienia został mu przekazany” – tak pisał o nim Kazimierz Wyka.

Wiersze Baczyńskiego czytamy jak autobiografię:  

„A otóż i macie wszystko.
Byłem jak lipy szelest,
na imię mi było Krzysztof,
i jeszcze ciało — to tak niewiele”. ( „Rodzicom”)

Czy rzeczywiście niewiele? Pozostawił po sobie ponad 500 liryków i poematów, kilkadziesiąt opowiadań, liczne ilustracje do wierszy i ulubionych książek. Baczyński, jakiego znamy z lekcji języka polskiego, to poeta apokalipsy spełnionej, legenda. Często określa się go „ostatnim  z  romantyków”. 

Jako dziecko, nosząc aksamitny, granatowy mundurek z koronkowymi mankietami i kołnierzem, wyglądał jak bohater „Małego lorda” lub „Tajemniczego ogrodu” – tak zapamiętała go kuzynka Maria Turlejska. To po ojcu odziedziczył wygląd: był równie przystojny, elegancki, miał lekko falowane, zaczesane do tyłu blond włosy oraz interesujące i smutne oczy. Mówiono, że jego matka- Stefania Baczyńska, z domu Zieleńczyk, była nadopiekuńczą rodzicielką. Krzysztof był jej jedynym synem, pierwsza córka Kamila zmarła, zanim jej brat przyszedł na świat. W dzieciństwie Baczyński zaczytywał się w Andersenie, zaprojektował nawet okładkę jego „Baśni” w ramach doskonalenia ilustratorskich umiejętności. Uwielbiał psy. Towarzyszem jego dziecięcych przygód był ukochany Fred. Nie był wybitnym uczniem, na świadectwach przeważały trójki. Najwyższe oceny zbierał tylko z rysunków i po maturze zamierzał zdawać na Akademię Sztuk Pięknych.

Zaczął tworzyć już w gimnazjum (im. Stefana Batorego w Warszawie), gdzie uczęszczał do jednej klasy z Janem Bytnarem, Maciejem Aleksym Dawidowskim oraz Tadeuszem Zawadzkim  — późniejszymi żołnierzami Grup Szturmowych Szarych Szeregów. Wojna napisała zupełnie nowy scenariusz dziejów całego Pokolenia Kolumbów,               do którego zaliczał się również sam Baczyński. Musiał odłożyć na bok plany o studiach,  a jego twórczość przeszła ewolucję, będąc naznaczona znakiem czasów. 

Jego poezja wyraża emocje i los generacji Kolumbów. Poeta zdawał sobie z tego sprawę, w wierszach często stosował liczbę mnogą, przemawiając w imieniu swoim i całego pokolenia. Pisał wiersze katastroficzne, chciał zmierzyć się ze swoją epoką, opisać czas wojny, która w jego wierszach ukazana jest jako ogromna, niszczycielska siła, niszcząca dawne systemy wartości i wprowadzająca nowe, okrutne prawa.

W 1943 r. Baczyński wstąpił do Harcerskich Grup Szturmowych. Jak stwierdził historyk literatury polskiej Stanisław Pigoń: „Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów”. Wielu znajomych i przyjaciół Krzysztofa sprzeciwiało się jego decyzji, ponieważ był słabego zdrowia. Rwał się jednak do akcji, co spotykało  się  z niechęcią także jego przełożonych, którzy bali się ryzykować życie znanego już wówczas poety. Został najpierw przydzielony do batalionu „Zośka”, ale kiedy dowódca chciał go odsunąć od udziału w bezpośrednich działaniach, Baczyński przeniósł się do batalionu „Parasol” gdzie został zastępcą dowódcy plutonu

W czasie okupacji Krzysztof Kamil Baczyński związał się z Barbarą Drapczyńską. Często mówiło się, że była to miłość idealna. Barbarę spotykał na tak zwanych wieczorach konspiracyjnych. Poświęcił jej szereg wierszy, w których erotyzm miesza się z obrazami wojennej zagłady.

Baczyński zginął 4 sierpnia 1944 roku na posterunku w pałacu Blanka, zastrzelony przez niemieckiego snajpera. 1 września zmarła jego żona, raniona podczas nalotu kilka dni wcześniej odłamkiem szkła.

„I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut – zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?”

( „Elegia o… [chłopcu polskim]”)

Śmierć nie zamknęła jednak Baczyńskiemu ust. Jego twórczość jest świadectwem czasów  i porusza serca do dziś. Pamiętajmy, że podejmował też problemy ponadczasowe, takie jak refleksja nad młodością i dojrzewaniem, poszukiwanie wartości mogących stanowić fundamenty dorosłego życia.

W ramach obchodów Roku 2021 jako Roku Krzysztofa Kamila Baczyńskiego oraz upamiętnienia setnej rocznicy  urodzin poety  nasza szkoła zaplanowała szereg przedsięwzięć. Jednym z nich był konkurs zatytułowany „Krzysztof Kamil Baczyński pędzlem malowany- przekład intersemiotyczny”. Jego celem była pogłębiona refleksja na temat wybranego utworu polskiego poety czasu wojny oraz jego plastyczna interpretacja. To połączenie literatury i malarskich środków wyrazu niewątpliwie  pobudziło kreatywność i wrażliwość uczestników konkursu oraz stało się inspiracją do poszerzenia wiedzy historyczno-biograficznej na temat sylwetki wybitnego poety. 

Wyróżnienia w konkursie otrzymały: Zuzanna Palińska, Zuzanna Lewandowska raz Martyna Wojciechowska.