Narzekamy na nauczycieli, na konieczność nauki, odrabianie, ale przecież to ma swój urok. Uczymy się dla własnego dobra. Wszystko co zdobywamy w szkole przydaje się nam w życiu dorosłym. Szkoła jest, a przynajmniej powinna być, naszym drugim domem. Czas w szkole, to nie tylko czas spędzony na pogłębianiu swojej wiedzy. Tutaj zawieramy dobre przyjaźnie, zakochujemy się, bawimy. Lubię szkołę, bo rozwija ona we mnie moje zainteresowania. Dzięki szkole poznałam swoje talenty, wiem, że to co w tych murach szkolnych nauczyłam się, przyda mi się potem w dalszym życiu. Chodzenie do szkoły stresuje nas, martwi. Chciałoby się uciec z niej, ale już po wakacjach, które trwają tylko dwa miesiące, tęsknimy za szkołą. Ogarnia nas nuda, nie mamy żadnego ciekawego zajęcia. Chciałoby się poplotkować z koleżankami w szkolnych ławkach, iść razem na przerwę i zjeść obiad. Szkoła organizuje nasz czas. W szkole jest kilka interesujących organizacji, w których z zapałem bierzemy udział. Uwielbiam naszą gazetkę szkolną. Sama zajmuję się redagowaniem jednej strony poświęconej rozrywce i na wspólnych zebraniach naszego małego szkolnego zarządu zawsze dzieje się coś ciekawego. Chodzimy do kina, teatru, na różne imprezy. Za młodzi jesteśmy na to by pracować na takie przyjemności, a rodzice nie byliby w stanie zapewniać nam takich rozrywek. Nawet nauczyciele potrafią być dobrymi kompanami, tylko nie możemy tak negatywnie podchodzić do nich. Oni też są ludźmi, też byli kiedyś młodymi, a teraz starają oddać nam to, co według nich najlepsze. Tak więc, jeszcze raz pokreślę, że szkoła jest potrzebna i fajna. Choć jeszcze nie raz usłyszę z własnych nawet ust, że nie mam ochoty chodzić "do budy", to jednak nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jestem pewna, że kiedy skończę już szkołę, pewnie będę tęsknić za miłymi chwilami spędzonymi w szkolnej ławce. Pewnie wszyscy uczniowie docenią szkołę, gdy stanie się ona tylko wspomnieniem.
http://www.bryk.pl/